Policyjna służba na wodzie
Ubrani jak żadna inna służba policyjna – w białe koszulki i czarne krótkie spodenki, a na głowie biała czapka. Policjanci pływający po naszych jeziorach i Warcie. W ostatnich latach niemal niezbędni w każdym sezonie.
„Wodniacy” z Komendy Miejskiej Policji w Koninie, to grupa kilku policjantów z Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego oraz Komisariatu Policji w Ślesinie. Niektórzy z nich posiadają uprawnienia ratowników wodnych. Mają do dyspozycji dwie łodzie: jedną płaskodenną oraz drugą typu RIB z 200-konnym silnikiem. Można ich spotkać niemal codziennie podczas patrolowania jezior i popularnych kąpielisk.
W ostatnich latach dynamicznie rozwija się sport motorowy, a po jeziorach pływa coraz więcej sprzętu od niewielkich skuterów, poprzez ich większe wersje, aż do dużych łodzi motorowych. Niestety nie wszyscy, którzy je posiadają i używają są odpowiedzialnymi ludźmi i często policjanci muszą sięgać po bloczek mandatowy. Grzywny najczęściej nakładane są za niestosowanie się do znaków żeglugowych, w tym za rozwijanie dużych prędkości łodziami sportowo – rekreacyjnymi. Takich mandatów policjanci w tym sezonie wypisali już kilkadziesiąt. Niestety nie brakuje też nietrzeźwych użytkowników wszelkiego sprzętu pływającego. Tylko w tym sezonie mundurowi zatrzymali ich trzech. Odpowiedzialność jaką poniosą jest taka sama, jak w przypadku kierowania „po pijanemu” samochodem. Zdarzają się też nietrzeźwi kajakarze – ci z kolei traktowani są jak rowerzyści, czyli są karani kilkuset złotowymi mandatami.
Ale załogi policyjnych motorówek nie pływają tylko po to, aby stosować represje. Wielokrotnie pomagają ludziom, którzy wpadli w jakieś tarapaty na wodzie. W lipcu napotkali na środku jeziora stermotorzystę, któremu zepsuł się w motorówce silnik i nie był w stanie sam dopłynąć do brzegu. Przymocowali jego motorówkę do swojej i odholowali go do brzegu. Tylko w ciągu ostatniego weekendu ich pomocy potrzebowało kilka osób. Najpierw w sobotę 11 sierpnia podczas nagłego załamania pogody zauważyli jak macha do nich rękami dwóch mężczyzn w żaglówce, którzy w pośpiechu zwijali żagle. Okazało się, że nagły podmuch wiatru ściągnął ich na mieliznę, a na dodatek mężczyźni byli niepełnosprawni. Policjanci pomogli im dotrzeć do brzegu i przycumowali żaglówkę do pomostu. Natomiast w minioną niedzielę 12 sierpnia jedna z motorówek ciągnęła na linie inną jednostkę i w pewnym momencie lina wplątała się w śrubę uniemożliwiając dalsze holowanie. Policjanci także tym jednostkom pomogli bezpiecznie dotrzeć do brzegu.
Marcin Jankowski