Uczeń „Kopernika” potrącony przez samochód - wideo
Ucznia przechodzącego przez jezdnię przy szkole potrącił samochód. Policjanci ustalili, że kierowca pisał w tym czasie SMS-a. Były utrudnienia w ruchu, akcja Policji, straży pożarnej i karetki pogotowia. Na szczęście to tylko symulacja wpisująca się w akcję "Łapki na kierownicę".
O 10:00 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Koninie otrzymał z CPR informację o potrąceniu młodego mężczyzna na ulicy Al. 1 Maja przy Zespole Szkół Zawodowych im. M. Kopernika. Ranny leżał na jezdni, a kierowca samochodu osobowego nie mógł się wydostać o własnych siłach. Na miejsce natychmiast wysłano straż pożarną i karetkę pogotowia. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że kierowca w momencie potrącenia korzystał z telefonu komórkowego pisząc SMS-a.
To na szczęście tylko scenariusz symulacji wypadku drogowego, jaką przygotowali dzisiaj dla mieszkańców Konina policjanci, strażacy i ratownicy medyczni. Jednak o tym, że to symulacja wiedzieli tylko biorący w niej udział. Wszystkie służby przyjechały na miejsce wypadku tak jak zawsze – z użyciem sygnałów pojazdów uprzywilejowanych. Bardzo szybko na miejscu pojawiło się wielu uczniów ze szkoły oraz zwykłych przechodniów.
Ratownicy przystąpili do swojej pracy, strażacy będący pierwsi na miejscu wypadku rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy ofiarom, a policjanci wykonywali oględziny miejsca wypadku. Na miejscu byli jednak jeszcze inni uczestnicy tego zdarzenia. Zastępca prezydenta Konina Sebastian Łukaszewski wraz z Zastępca Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego i policjantkami z Wydziału Prewencji rozdawali przechodniom i kierowcom przejeżdżającym obok „wypadku” ulotki propagujące prowadzoną właśnie wspólnie z „Yanosikiem” akcję „Łapki na kierownicę”. Jednym słowem nasza symulacja wypadku miała zwrócić uwagę na problem używania telefonów komórkowych przez kierującego samochodem. Problem przez wielu bagatelizowany, ale mogący być przyczyną wielu tragedii. A przecież uniknąć popełnienia tego wykroczenia można bardzo łatwo. Zakup słuchawki bluetooth to koszt kilkukrotnie mniejszy od 200 zł mandatu, który grozi za używanie telefonu przez kierowcę. Oprócz mandatu na konto sprawcy przybędzie także 5 punktów karnych.