Inscenizacja śmiertelnego potrącenia dziecka
W poniedziałek 11 kwietnia policjanci z Wydziału Prewencji przy współpracy Pogotowia Ratunkowego i Straży Pożarnej zainscenizowali wypadek drogowy. Jadący ul. Chopina zobaczyli dziecięcy rowerek leżący pod kołami samochodu osobowego. Skojarzenia były jednoznaczne.
Na jadących ul. Chopina w poniedziałek tuż przed 8:00 czekał niecodzienny widok. Policyjne radiowozy, wozy bojowe Straży Pożarnej i karetka pogotowia. Do tego duży czerwony parawan służący do zakrywania drastycznych widoków poszkodowanych. Wszystko wyglądało jak miejsce poważnego wypadku drogowego. I takie też było założenie wspólnej akcji kilku służb.
Na przejście dla pieszych weszła babcia z wnukiem, który jechał na dziecięcym rowerku. Nie zauważył ich niestety kierowca osobowego renault i z impetem wjechał w pieszych. Niestety kilku letnie dziecko zginęło na miejscu, a kobieta odniosła rozległe obrażenia. Dramatyzmowi sytuacji dodawał leżący przez cały czas akcji pod kołami samochodu rowerek dziecięcy, który jednoznacznie wskazywał, że ucierpieć musiało dziecko.
Ruchu na miejscu wypadku kierowany był przez policjantów, więc wszystko wyglądało bardzo autentycznie. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, osłonili poszkodowanych przed wzrokiem gapiów, a załoga karetki pogotowia sprawnie zabrała poszkodowaną do szpitala.
To na szczęście były tylko ćwiczenia, ale autentyczną sytuację z podobnym scenariuszem nie trudno sobie wyobrazić. Cel akcji był jasny – spowodować, aby kierowcy zwolnili w terenie zabudowanym, gdzie po przejściach dla pieszych często poruszają się ludzie, a na jezdnię w każdej chwili wjechać może dziecko albo nawet roztargniony dorosły.
{galeria}imitacja_wypadku{/galeria}