Zauważyli pijanego kierowcę i nie popuścili - wideo
We wtorkowe popołudnie czterech kolegów ze Sompolna i okolic zatrzymało pijanego kierowcę volkswagena. Jechali za nim i nagrywali jego poczynania. Teraz grożą mu 2 lata więzienia i utrata prawa jazdy.
Mężczyźni w wieku od 18 do 25 lat jechali ze Sompolna do Wierzbinka. Już wyjeżdżając ze Sompolna zauważyli, że z kierowcą jadącego przed nimi volkswagena jest coś nie tak. Początkowo myśleli, że może upadł mu telefon komórkowy i próbuje go podnieść, ale jego „występy” na drodze zaczęły wskazywać na coś innego.
Kierowca przed nimi jechał po całej jezdni. Do tego stopnia, że jadące z naprzeciwka samochody zjeżdżały na pobocze, aby go przepuścić. Nie zjechała tylko duża ciężarówka, ale udało mu się z nią wyminąć. Pasażer siedzący obok kierowcy zaczął nagrywać szaleńca. Film jednak nie jest zbyt długi. Kiedy kierowca volkswagena dojeżdżał do Wierzbinka zjechał na pobocze, stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i wjechał do przydrożnego rowu, przy okazji zahaczając jeszcze latarnię uliczną.
Mężczyźni podbiegli do niego, aby uniemożliwić czy to dalszą jazdę, czy też ucieczkę – jak mniemali – pijanego kierowcy. Jak podkreślają po drugiej stronie ulicy tuż za ogrodzeniem bawiły się dzieci i to tam mogło wjechać rozpędzone auto, a wtedy tragedii nic by już nie zapobiegło.
Natychmiast po zatrzymaniu wezwali policję. Po około piętnastu minutach do kierowcy volkswagena zaczęło docierać co się właściwie stało i wtedy próbował „dogadać” się z mężczyznami, ale trafił na nieugiętych. Poczekali do przyjazdu patrolu policji.
Badanie trzeźwości kierowcy potwierdziło ich przypuszczenia. Miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Policjanci zabrali go do komendy i po upływie półtorej godziny został powtórnie zbadany. Jeszcze „poprawił swój wynik”, bo badanie wykazało niemal 2,8 promila alkoholu w organizmie.
Oprócz utraty prawa jazdy nawet na 10 lat, grożą mu 2 lata więzienia.
{flvremote}http://www.wielkopolska.policja.gov.pl/biblioteka/filmy3/konin_row.flv{/flvremote}