Kryminalny po służbie wytropił włamywacza.
Do domu policjanta Wydziału Kryminalnego konińskiej komendy przyszedł przyszły sąsiad, któremu włamano się do budynku w budowie. Policjant nie pozostawił sąsiada bez pomocy, ani nie odesłał go do pobliskiego Komisariatu.
Do domu policjanta Wydziału Kryminalnego konińskiej komendy przyszedł przyszły sąsiad, któremu włamano się do budynku w budowie. Policjant nie pozostawił sąsiada bez pomocy, ani nie odesłał go do pobliskiego Komisariatu.
Funkcjonariusz natychmiast poszedł obejrzeć miejsce zdarzenia. Na śniegu zauważył podejrzane ślady. Postanowił podążyć ich tropem. Brnął w śniegu razem z sąsiadem, ale po kilkuset metrach ślad się urwał. Nie zniechęciło to jednak ambitnego stróża prawa i zaufawszy „policyjnemu nosowi” szedł dalej. Po kolejnych kilkuset metrach znowu zauważył podobny ślad na śniegu. Przyszło mu do głowy, że ślady prowadzą w kierunku domu, w którym mieszkają dobrze znani policji i Temidzie sprawcy wcześniejszych przestępstw. I znowu się nie pomylił. Kiedy identyczny ślad zauważył przy furtce prowadzącej do domu jednorodzinnego w Sompolnie, nie miał już wątpliwości. Natychmiast skontaktował się ze swoim przełożonym. Ten na miejsce w trybie pilnym wysłał kolegów policjanta z konińskiego Wydziału Kryminalnego. Razem weszli do domu, gdzie trwała już biesiada z okazji udanego włamania, a na podłodze leżały skradzione przedmioty. Sprawca włamania został natychmiast zatrzymany w policyjnym areszcie. Jednak stróże prawa postanowili nie spoczywać na laurach i po przeszukaniu domu zabezpieczyli więcej rzeczy, których obecność w tym miejscu była co najmniej dziwna. Okazało się, że 52-letni ojciec wraz z 18-letnim synem w niedalekiej przeszłości dokonali innych włamań do różnych domów. Zabezpieczono sporo elektronarzędzi, których nie zdążyli jeszcze sprzedać, a poza tym policjanci z Komisariatu w Sompolnie dotarli do osób, które już kupiły od złodziei skradziony sprzęt. Łupy oczywiście odebrali i wkrótce wrócą one do właścicieli.
W sumie sprawcy odpowiedzą za kilka kradzieży z włamaniem oraz paserstwo. Za te dwa przestępstwa Kodeks Karny przewiduje łączą karę do 15 lat więzienia.